Ségolène Royal będzie „kandydatką”, jeśli zostaną zorganizowane prawybory socjalistyczne w wyborach prezydenckich w 2027 roku

Ségolène Royal oficjalnie w wyścigu o Pałac Elizejski? Tak czy inaczej, była wicemiss wyborów prezydenckich z 2007 roku dała o tym znać w poniedziałek, 21 lipca, na łamach „Le Figaro” , ogłaszając swój udział w prawyborach Partii Socjalistycznej.
„Nie zamierzam się wycofać. Jeśli prawybory przewidziane w statucie będą dobrze zorganizowane i pełne szacunku, będę kandydował” – wyjaśnia były minister w rządzie François Hollande’a.
Kobieta, która w styczniu 2020 r. została zwolniona ze stanowiska ambasadora odpowiedzialnego za międzynarodowe negocjacje dotyczące biegunów Arktyki i Antarktydy i nie ma żadnego mandatu, wyjaśnia jednak w tym samym wywiadzie, że „jest za wcześnie, by mówić... i [być] zdyskredytowanym”, i zapewnia, że nie jest „kandydatką zdeterminowaną”.
Ségolène Royal szybko podjęła decyzję, wspominając już 1 lipca w BFMTV o „rozważaniu” startu z ramienia socjalistów. „Nie chcę, żeby ludzie mogli mówić, że doszło do katastrofy klimatycznej, do niepokojów społecznych i ostatecznie tego nie słyszeliśmy, nie widzieliśmy (...) Powrót do prawyborów to podejmowanie ryzyka i posiadanie umiejętności obrony idei” – powiedziała „skromnie”.
Na początku czerwca pierwszy sekretarz Partii Socjalistycznej Olivier Faure wspomniał o „możliwości” przeprowadzenia prawyborów w celu wyłonienia „wspólnego kandydata lewicy i ekologów”.
Z kolei François Ruffin i Marine Tondelier apelowali w ostatnich tygodniach o przeprowadzenie szerokich prawyborów, w których wzięłaby udział La France Insoumise. Apel ten został jednak odrzucony przez Raphaëla Glucksmanna, który już zasugerował , że „nie weźmie udziału” w lewicowych prawyborach.
BFM TV